Oto mój powód nieobecności na blogu. Jesteśmy po przeprowadzce. Teraz trzeba ogarnąć ten hardcore
Tam na górze widać nasze łóżko w postaci materaca, a taki nie wygodny. No ale szampana musiałam otworzyć, no trzeba uczcić swoje gniazdko.
Na obiad McDonaldy albo pizze, nie możemy się odnaleźć w tym bałaganie, nie wiadomo gdzie sztućce, talerzyki i kubeczki a jak się jedno znajdzie to z kolei drugie się gdzieś zapodzieje i tak w kółko a końca nie widać. I tak się cieszę, że mieszkanko jest moje i mogę wreszcie robić w nim co chcę, wiercić dziury, przybijać gwoździe, sto razy przemalowywać. Wracam do robienia porządków. Hej, hej!!